Thursday 31 December 2020

Inwentaryzacja / Stocktaking

Remanent , inwentaryzacja. 

Pomyślałem że przydałoby się zajrzeć do zapasów i zaktualizować wiedzę co mam i w jakiej ilości.

Bo później w trakcie planowania jest zaskoczenie - "to ja tego już nie mam ? A to pech..."

Trochę Rodezji , trochę Australii , włoska woskowana (?) bawełna , jakieś resztki jugosłowiańskiego MOL68 (stara pałatka) , wiecznie oglądana i odkładana laminowana bawełna (?) w indyjskim kamuflażu , resztki tego i tamtego.

Przy okazji zrobiony porządek w pudle z napami. Postanowienie noworoczne - skombinować wreszcie porządną praskę z kompletem różnych końcówek. Nabijanie młotkiem działa ale jest głośne i blat biurka na tym cierpi (czasem także moje palce...).

Zaczęte i nieskończone malowanie. Nic z tego nie będzie , koszulka idzie na ścierki a farby może się jeszcze przydadzą.

Ścinki i resztki , za małe aby z nich coś sensownego powstało ale za duże aby tak po prostu wyrzucić. Dużo.

Duża porcja fińskiego M62 w postaci demobilu , trochę Szwajcarii zarówno tej starszej TAZ 57 (małe plecaki) jak i nowszej TAZ 90. 

Ktoś kiedyś sprzedawał ten TAZ90 na Allegro w śmiesznie niskiej cenie , chyba 11 zł za metr , załapałem się na dwa ostatnie. Niestety z jakąś ręczną adnotacją z boku.

Dwa metry wełnianej (?) koco-podobnej tkaniny w szaro-czerwoną kratkę. Fajna. Prawie zapomniałem że to mam.

I jeszcze więcej kamuflaży - oczywiście wszystko ma przypisany konkretny pomysł :) A jakże...

Gdzieniegdzie jakiś nieukończone projekty.

Bo to jest tak. Planowanie , zaczynam szyć - jest dobrze. 

A później nie wiadomo skąd pojawiają się wątpliwości, Zaczynam coraz bardziej kombinować , a może by to , a może by tamto. Ewentualnie druga gorsza możliwość - w trakcie szycia stwierdzam że to generalnie strasznie głupi pomysł był i nie mam nawet ochoty na to patrzeć a co dopiero dokończyć...

Są i zgrzyty , jak to przy inwentaryzacji.

Zaginęła czechosłowacka pałatka w charakterystycznym kamuflażu. No nie ma. Amba-fatima etc. :( :( :(

Na pewno nie wyrzucałem , ledwo co zdążyłem ją napocząć jakieś półtora roku / dwa lata temu (szyłem jakiś pokrowiec czy cuś)  NO NIE MA :(

Wsiąkły gdzieś troki od plecaka (Alpinus). Takie mocne , czarne , poliestrowe. Na pewno nikomu nie pożyczałem , na pewno nie zgubiłem.

Byłyby super przydatne przy szyciu torby/plecaka (kolorowa tkanina z IKEA) ale nima.

Sublimacja jak w m...ę strzelił :(  

I to z zamkniętej szafki , z kartonowego pudła. Co na to współczesna nauka ???

A może razem z pałatką tunelowały do równoległego wszechświata w którym nigdy nie zacząłem szyć i masakrować wyposażenia z demobilu :)

Zapas nici do overlocka. Złowione kiedyś w ciucholandzie razem z innymi. Prędzej rozpadną się ze starości niż w końcu zakupię odpowiedni sprzęt.

Trochę "cywilnych" tkanin w jednolitych kolorach. Wszystko potrzebne oczywiście.

Stos kartonowych pudeł , w środku więcej resztek i nieukończone projekty.

Wystarczy tego sprzątania , co za dużo to nie zdrowo.

Czas miło spędzić kilka ostatnich godzin 2020 roku.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Stocktaking.

I thought it would be useful to look at the inventory and update my knowledge of what I have and in what quantity.

Because later in the planning process there is a surprise - "I don't have it anymore? Oooo..."

A little Rhodesia, a little Australia, Italian camo waxed cotton , some remnants of Yugoslav MOL68 (old shelter half), always viewed and always put away laminated cotton (?) In Indian army camouflage, remains of this and that.

Taking advantage of the occasion, order in the container with snaps , rivets etc. was made. The highest was time :)

New Year's resolution - finally get a decent press tool with a set of various tips. Hammering works but it is loud and the desk top suffers from it (sometimes my fingers too ).

Started and unfinished painting. Nothing will come of it, the T-shirt goes for cloths and the paints may still be useful.

Parings and scrap, too small to have created something sensible but too big to just throw away. Lots of it.

A large portion of the Finnish M62 in the form of a surplus stuff , a bit of Switzerland, both the older TAZ 57 (small backpacks) and the newer TAZ 90.

Someone once sold this TAZ90 on Allegro at a ridiculously low price, about PLN 11 per running meter, I got the last two. Unfortunately with some manual annotation on the side.

Two meters of woolen (?) blanket-like fabric with gray and red checks. Cool. I almost forgot I had it.

And even more camouflages - of course, everything has a specific idea assigned to it :)

Some unfinished projects here and there.

Because it is like that. First planning, then I start sewing - it's good.

And then, out of nowhere, doubts arise, I begin to think - hmm... maybe this or maybe that. 

Alternatively, the second, worse option - while sewing, I realize that it was a terribly stupid idea and I don't even want to look at it, let alone finish ...

There are also unpleasantness like during the inventory process.

A Czechoslovakian shelter half in a characteristic camouflage is missing. Well, it's just not here. 

I certainly did not throw it away, I barely had time to cut something out of it about a year and a half / two years ago (I was sewing a cover or something). There is nowhere. Bermuda Triangle or what ?

The straps from the backpack (Alpinus) got sunk somewhere. Such strong, black polyester straps. I certainly did not borrow anyone, I certainly did not lose it.

They would be super useful when sewing a bag / backpack (colored IKEA fabric) but they are not there.

Sublimation or what?

From a cardboard box in a closed cabinet. What will modern science say to this ???

Or maybe, together with the shelter half, they tunneled into a parallel universe in which I never started sewing and massacring surplus equipment :)

Stock of overlock threads. Once caught in a second hand shop with others. They will sooner fall apart from old age than I will eventually buy the appropriate equipment.

Some different "civil" fabrics in solid colors.. Everything is needed, of course;)

A stack of cardboard boxes, inside more cuttings , more leftovers and unfinished designs.

Enough of this counting and checking.

It's time to spend the last few hours of 2020 in a nice way.

Wednesday 30 December 2020

Szyjemy chlebak w belgijskim kamuflażu / Sewing a Belgian camo breadbag

Ostatnie szycie w roku 2020.

Więc musi być coś specjalnego :) 

To co lubię najbardziej szyć.

Wiekowe tkaniny z demobilu + rzadko spotykany kamuflaż z czasów "zimnej wojny".

Właściwie ten projekt można by nazwać "wczesny Układ Warszawski spotyka wczesne NATO".

Polska torba na maskę p.gaz. OM14 z lat 50-ych (wczesne Ludowe Wojsko Polskie). W sumie nic specjalnego.

Ot , zwykły płócienny , zgrzebny chlebak z kilkoma wewnętrznymi kieszeniami i parcianym paskiem.

Ale cena przystępna (z wysyłką niecałe 25 zeta) , magazynowy stan i piękny nasycony brązowy kolor powodują że torba świetnie nadaje się jako baza do rozbudowy/przeróbek zwłaszcza jak ktoś lubi takie "vintage "klimaty.

A propos klimatów - stan magazynowy w tym przypadku oznacza że torba leżała przynajmniej pół wieku w wojskowym magazynie. 

Trzeba wyprać , nie ma zmiłuj. Tak aby pozbyć się grubej , wręcz lepkiej w dotyku warstwy kurzu :/

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Last sewing in 2020.

So there must be something special :)

This is what I like to sew the most.

Age-old surplus fabrics + rare "cold war" camouflage.

In fact, this project could be called "The Early Warsaw Pact meets the early NATO".

Polish OM14 gas mask bag from the 1950s (early Polish People's Army) , nothing special.

Just a plain, carded canvas haversack with a few inside pockets and a webbing belt.

But the affordable price (with shipping less than 25 PLN), the warehouse condition and beautiful, saturated brown color make the bag a great base for expansion / modification, especially if someone likes such a "vintage" style.

Speaking of look - the mint unissued condition in this case means that the bag was at least half a century in a military warehouse. 

Must be washed, no mercy. In order to get rid of a thick, sticky layer of dust :/



A drugi bohater to resztki tkaniny w belgijskim kamuflażu "Moon & Balls" datowane na 1954 (jeśli dobrze odczytałem metkę). Czyli wczesne NATO. 

Miałem trochę tkaniny bawełnianej i jakieś resztki sztucznej (poliestr ?).

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

And the second component is fabric remnants in Belgian "Moon & Balls" camouflage dated 1954 (if I read the label correctly). Early NATO. 

I had some small amount of cotton fabric and some synthetic (polyester?) leftovers.

Założenie - uszyjemy prosty , nieduży ale efektowny chlebak.

Najpierw pranie i prucie. Po praniu , zupełnie inna torba :) 

I ten kolor... Dzisiaj to by się nazywało "coyote brown".

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Plan - we will sew a simple, small but nice haversack.

First, washing and disassembly into pieces. After washing, a completely different bag :) 

And this color...  Today it would be called "coyote brown".


Użyte nici to Ariadna Artyn 80E kolor nr. 0756. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
The threads used here are Ariadna Artyn 80E color no. 0756.


Rozłożona na części. Pominąwszy kilka małych kawałków , wszystko będzie wykorzystane.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Disassembled into parts. Apart from a few small pieces, everything will be utilized.

Pierwsze szycie , dopasowujemy tkaniny. / The first sewing , I match the fabrics to each other.


Frontowa część (oraz boczne ścianki) chlebaka gotowe / Front part (and side walls) ready.


Dno torby , tylna ściana i klapa - z zewnątrz tkanina belgijska a od środka tkanina z polskiego chlebaka.
Od środka zamykana kieszeń z resztek poliestrowej tkaniny.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
The bottom of the bag, the back wall and the flap - Belgian fabric on the outside and a Polish haversack fabric on the inside.
From the inside, a closed pocket made of remnants of polyester fabric.


No to łączymy obie części. / We connect both parts.


Zamykanie klapy to mały skórzany pasek z chlebaka. 

Wygląda nieźle ale pierwotnie chciałem dodać większe / masywniejsze zapięcie ze starego paska. 

I w sumie żałuję że tego nie zrobiłem  :/

Skórzany pasek zamocowany za pomocą ozdobnych nitów PRYM (takie jakie stosuje się przy dżinsach). 

Tutaj na wierzch dałem "spodnią" stronę nitów , bardziej mi pasowała niż ozdobna "wierzchnia" strona z wypustką etc.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
The flap closure is a small leather strap from the haversack. 

Looks nice but originally I wanted to add a bigger / chunky clasp from the old belt. 

And I wish I hadn't done it  :/

Leather belt attached with decorative PRYM rivets (such as are used with jeans). 

Here I put the "bottom" side of the rivets on top, they suited me better than the decorative "top" side with an inset etc.



I parę zdjęć w terenie. 

Ogólnie jestem zadowolony. Torba ma taki surowy "vintage" charakter , w końcu powstała w większości z materiałów mających ponad pół wieku.

Szyło się dość szybko , co nie znaczy że łatwo. Zwłaszcza że ustaliłem sobie dość dziwną kolejność łączenia niektórych elementów. 

Czasami tak mam że po prostu muszę sobie utrudnić szycie. Ot tak , co by nie było za łatwo ???

Kiedyś starałem się z tym walczyć , ostatnio już przywykłem :)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
And some photos in the field.

Overall, I am satisfied. The bag has such a raw "vintage" character, after all, it was made mostly of materials that are more than half a century old.

It was sewn quite fast, which doesn't mean it was easy. Especially since I've established a rather strange sewing order for some elements.



Zamknięcie zewnętrznej kieszeni / patka pochodzi również z belgijskich wojskowych spodni z tego samego okresu. Napa 15 mm Koh-I-Noor w kolorze stara miedź.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
The closure of the outer pocket / flap also comes from Belgian military trousers from the same period. 15 mm Koh-I-Noor snap in old copper color.



Ostatnie szycie w tym roku - zakończone / The last sewing this year - finished.


Monday 14 December 2020

Przerabiam parkę zimową / Converting a winter parka by Homecore

W dzisiejszym odcinku przerabiamy kurtkę.

Pacjent poddany zabiegowi to parka zimowa "Homecore" uszyta w kroju klasycznej parki Bundeswehry.

Ma fajny wzór kamuflażu trochę przypominający norweski model M/75. Tkanina zewnętrzna to gruby bawełniany drelich.

Podpinka od początku nie budziła zaufania więc nawet nie próbowałem jej prać tylko od razu powędrowała do pojemnika zbiórki odzieży. Może komuś innemu się przyda.

Kurtka zasadniczo miała posłużyć jako dawca tkaniny ale po odświeżeniu wygląda na tyle dobrze że zdecydowałem się na kilka zmian ułatwiających życie.

Lista przeróbek:

- Guziki zostają tylko przy rękawach i małej wewnętrznej kieszeni. Za stary i za wygodny jestem aby się z nimi męczyć. Wymieniłem na metalowe napy.

- Frontowy zamek wymieniłem na nieco dłuższy i w kolorze miedź , oryginalny błyszczący metalowy był paskudny. Zamek został także przesunięty dzięki czemu zyskałem z 4/5 cm w obwodzie klaty.

- Dolne wpuszczane kieszenie , dość niewygodne przekształcone w zewnętrzne z dostępem bardziej od góry.

- Górne kieszenie zyskały zapięcia z nap zamiast guzików a w jednej z nich zaszyłem (skróciłem) worek kieszeniowy dzięki czemu ta kieszeń będzie płytsza/wygodniejsza do noszenia jakiś małych fantów (drobne itp).

- Kieszeń "napoleońska" z lewej strony - ostatecznie zrezygnowałem (może jeszcze dorobię).

Użyte nici to zielone Ariadna Talia 80E kolor 0758 i okazjonalnie kolor granatowy 0731.

Użyte napy Koh I Noor Auto Moto 15 mm w kolorze stara miedź z przodu przy zamku i dolnych kieszeniach oraz Koh I Noor Wuk 15 mm (też stara miedź) przy górnych kieszeniach.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

In today's episode, we're reworking the jacket.

The patient undergoing the procedure is a "Homecore" winter parka, made in the style of a classic Bundeswehr jacket.

It has a nice camouflage somewhat reminiscent of the Norwegian M / 75 pattern. The outer fabric is thick cotton denim.

The lining did not inspire confidence from the beginning, so I did not even try to wash it, but it immediately went to the garment collection container. Maybe someone else will need it.

Originally jacket was basically meant to serve as a fabric donor but after refreshing it looks good enough to wear and I decided to make a few modifications to make life easier.

The conversion list:

- The buttons will only remain on the sleeves and the small inside pocket. I am too old and too lazy to bother with them. I exchanged for metal snaps.

- I replaced the front zipper with a slightly longer and copper-colored one, the original shiny metal one was ugly. The zipper was also moved so that I gained 4/5 cm in the circumference of the chest.

- Lower slit pockets, quite uncomfortable, transformed into external ones with access more from the top.

- The upper pockets have fasteners with press studs instead of buttons, and in one of them I sewed (shortened) a pocket bag, thanks to which this pocket will be shallower / more comfortable to carry some small items (coins etc.)

- "Napoleon" pocket on the left side - I finally gave up (maybe later).

The threads used are green Ariadna Talia 80E color 0758 and occasionally navy blue 0731.

The Koh I Noor Auto Moto 15 mm snaps in old copper color at the front and lower pockets and Koh I Noor Wuk 15 mm (also old copper) at the upper pockets were used.

-----------------------------------------------

W trakcie montowania nap.

Pełne skupienie... Precyzja... I... ostatni nap zamocowany bez jednej części  :(

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

During the assembly of snaps.

Full focus ... Precision ... And... the last snap attached without the bottom part :(

Ehh...



Dolne kieszenie. 

Oryginalne były jak w parce BW z dostępem tak bardziej z boku , zapinane na guzik.

Niewygodne , chociaż jak człowiek był dużo młodszy to nosiło się (w czasach szkolnych) oryginalną parkę BW i wtedy nie było narzekania.

No ale taka wtedy była moda i nikt z nią nie dyskutował :)

Worek dolnej kieszeni naszyty od wewnątrz został odpruty (razem z patką). Zrobiłem z niego nową kieszeń i naszyłem na zewnątrz. 

Przy okazji zakryłem jakąś paskudną plamę.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Lower pockets.

The original ones were like in a BW parka with access more from the side, fastened with a button.

Uncomfortable , although when i was younger i wore (in school times) the original BW parka and then there was no complaint.

Well, this was the fashion back then and nobody discussed it :)

The bottom pocket bag was sewn on the inside and was ripped off (along with the flap). I made it a new pocket and sewed it on the outside.

Also I covered some nasty stain.


Kieszenie gotowe , duże , wygodne. Cienka linia na każdej kieszeni to szew zygzak zasłaniający ślady po pruciu.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pockets ready, large, comfortable. The thin line on each pocket is a zigzag seam to hide the ripping marks.


A na sam koniec podpinka. 

Zamiast paskudnego "miśka" - przeciętnej jakości kopia podpinki do M65.

Wyłażą z niej nitki , lamówkę trzeba było w kilku miejscach przeszywać ale jest pod ręką , jest zielona , jest lekka i grzeje.

A czasami dla rozrywki można walnąć igłą w guzik , wspaniale podnosi ciśnienie :)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

And finally the lining.

Instead of a nasty pile type something - an average quality copy of the M65 liner.

There are threads coming out of it, the trim had to be sewn in few places, but it is at hand, it is green, it is light and warm.

And from time to time, for entertainment purposes, you can hit a button with a needle, it raises blood pressure great :)


Przyszyłem do niej guziki i nawet pasuje.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I sew buttons to it and it even fits.


I gotowa kurtka , sesja w terenie. Mikołaj podrzucił statyw do aparatu więc będzie więcej zdjęć na zewnątrz.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jacket ready , field session. Santa has brought a tripod to the camera so there will be more pictures outside.

 I love the camo pattern :)



Po namyśle dorobię jeszcze jakąś lepszą regulację na końcach rękawów.

Wokół kaptura pozostały napy od podpinki. Są kompatybilne z napami Koh-I-Noor które posiadam więc można by było dorobić jeszcze jakąś przypinaną listwę przeciwwietrzną jak w kapturach parek N3B. Pomyślę.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
After thinking about it, I'll add some better adjustment at the ends of the sleeves.

There are press studs around the hood. They are compatible with the Koh-I-Noor snaps that I have, so I could add a windproof strip as in the hoods of N3B parka jackets. I will think.


Friday 4 December 2020

Mikołajkowe strzelanie w GT6 w Kielcach / St. Nicholas' Day range fun in GT6 Kielce

Tak właściwie to miało być urodzinowe (letnie !) strzelanie.

Ale najpierw wirus , później brak czasu. I wirus. Jeszcze później inne sprawy. I zawsze wirus w tle :/

I tak zleciało aż do grudnia.

W podjęciu decyzji pomogło to że załapałem się na promocję karnetu "Retro" .

Warto sprawdzać regularnie stronę strzelnicy GT6 - regularnie coś tam dodają extra , mają jakieś obniżki.

Na początek karnetu retro PPSz-a. Ludzie wychowani na serialu "Czterej pancerni i pies" będą mieli banana na twarzy :)

Metal + drewno , ciężka co prawie eliminuje odrzut/podrzut , ładowanie metalowego bębna daje niesamowitą frajdę.

Całą zabawę ciut psuje fakt że opisywana PPSz-ka strzelała wyłącznie ogniem pojedynczym.

Stańcie przed lustrem i głośno wyrecytujcie "NIC TAK NIE CIESZY JAK SERIA Z PEPESZY".

A teraz zróbcie to samo tylko recytujcie "NIC TAK NIE CIESZY JAK SERIA POJEDYŃCZYCH WYSTRZAŁÓW Z PEPESZY"

Trochę nie to samo , prawda ?

Ale jak mawiał Tallahassee (ten z Zombieland) - "Enjoy the little things" to pomaga  :)

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Actually, it was supposed to be birthday (summer!) shooting.

But first a virus, then no time. And the virus. Still later other things. And always virus in the background :/

And so until December.

The fact that there was a "Retro" ticket promotion helped in making the decision.

It is worth checking the website of the GT6 shooting range regularly - they regularly add something extra, or some discounts.

At the beginning, a PPSz submachine gun. People raised in old war movies will have a banana on their faces.

Metal + wood, heavy , which almost eliminates recoil , loading a metal drum is amazing fun.

The whole fun is spoiled by the fact that the described PPSz fired only single fire.

But as Tallahassee (the one from Zombieland) used to say - "Enjoy the little things" it helps :)


Następnie klasyka PRL-u , pistolet PM-63 Rak. 

Przez jednych uwielbiany , przez innych wprost przeciwnie.

Można strzelać z rozłożoną kolbą i chwytem przednim albo jak z pistoletu (obie ręce na chwycie).

Pewnie dałoby się strzelać także z złożoną kolbą a rozłożonym chwytem przednim.

Zabawa na cały dzień.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Then, a classic from the People's Republic of Poland, the PM-63 Rak pistol.

Adored by some, quite the opposite by others.

You can shoot with the stock unfolded and the front grip or like a pistol (both hands on the grip).

It would probably also be possible to shoot with the stock folded down and the front grip folded out.

Fun for the whole day.


I na zakończenie karnetu retro , karabinek AKM. Kilkadziesiąt milionów użytkowników na całym świecie nie może się mylić :)

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

And at the end of the carnet retro, AKM carbine, tens of millions of users around the world can not be wrong :)


Apetyt rośnie w miarę jedzenia w związku z tym czas na dokładkę 9 mm. 

Miałem już styczność z pierwszym skorpionem - wz.61 Skorpion - i wrażenia były super , teraz skorzystałem z okazji i postrzelałem trochę z jego następcy - Skorpion EVO.

Absolutne cudo - mała , bardzo zgrabna , wygodna konstrukcja , o eleganckim nowoczesnym wyglądzie (w sumie to też ważne). Strzelało się bardzo przyjemnie. Każdy powinien spróbować.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

The appetite grows with eating, therefore, time for some 9 mm.

I already had contact with the first scorpion - wz.61 Skorpion - and the impressions were great, I took the opportunity to shoot some of its successor - the Skorpion EVO.

An absolute marvel - a small, very neat, comfortable weapon with a sleek modern look (that's important too :). It was very pleasant to shoot. 

Everyone should try.


A skoro już testujemy produkty z firmy CZ to do kompletu CZ 75 Shadow. 

Trochę trwało zanim ogarnąłem ten długi spust i prawdę mówiąc pudłowałem koszmarnie :I

Zapewne to kwestia wprawy i po kilku strzelaniach nie byłoby problemu.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

And since we are already testing products from the CZ company, then time for the CZ 75 Shadow.

It took a while to get this long trigger under control, in fact I missed most shots :/

It was probably a matter of practice and it wouldn't be a problem after a few sessions.


Cały zestaw "Retro" można by nazwać "Pozdrowienia z PRL-u".

To tak dla równowagi na zakończenie wizyty na strzelnicy , stary , dobry , kapitalistyczny kaliber 45.

Strzelało się zaskakująco dobrze. 

Wcześniej nie miałem styczności , spodziewałem się nie wiadomo czego a tu czysta przyjemność i praca na spuście łatwiejsza niż przy wcześniejszym CZ.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

The whole "Retro" set could be called "Greetings from the People's Republic of Poland".

It's just for the sake of balance at the end of the visit to the shooting range - good , old , capitalist 45 caliber.

It was shooting surprisingly well.

Before, I had no contact, I did not know what to expect and here pure pleasure and work on the trigger is easier than with the earlier CZ.



I na zakończenie , do powieszenia nad biurkiem (  lub spalenia w piecu... :x  ) Nie zdecydowałem jeszcze.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
And finally, to hang over the desk ( or burn in the fireplace  :x  )    I haven't decided yet.