WARNING:
Everything you see here is the work of a 100% amateur who some time ago discovered in himself a vocation to combine different fabrics in different forms.
Sometimes it brings a surprisingly positive result :)
Enjoy.
Najbardziej na świeżo do kanapek wszelkiego rodzaju ale przetworzona też jest miła memu podniebieniu.
Ponieważ w ostatnich miesiącach ceny różnych produktów galopują w górę a i jakość też czasami nie najlepsza postanowiłem że będę robił własne przetwory. W tym paprykę konserwową.
Ale się obudziłem , co nie ? Należało taką decyzję podjąć gdzieś tak w lipcu/sierpniu :/
Most fresh for sandwiches of all kinds, but processed is also pleasant to my palate.
Since in recent months the prices of various products have been skyrocketing and the quality is sometimes not the best, I decided that I would make my own preserves. Including canned paprika.
Damn, I woke up, didn't I ? I should have made such a decision somewhere in July/August :/
Najpierw przygotowujemy sobie zalewę - zagotować 1 litr wody , wlać 400 ml octu 10% , dodać 200g cukru i 15 gr. soli. Zamieszać i podgotować to jeszcze przez 5 minut po przykrywką. Odstawić i niech czeka.
Bierzemy 1,5 kg papryki (u mnie to było ciut więcej).
Myjemy , kroimy na ćwiartki , czyścimy z nasion i gniazd nasiennych. Wycinamy ewentualne jakieś uszkodzenia , ślady po robaczkach etc.
Nieważne jak się będziecie starać , te małe nasionka z środka będą w całej kuchni. Pogódźcie się z tym.
Potrzebujemy wg. przepisu 5 słoików 500 ml. Ja zastosowałem 4 po 720 ml. W sklepie ogrodniczym kosztowały mnie niecałe 14 zł za 5 sztuk z zakrętkami.
Ocet 10% , przyprawy takie jak gorczyca , pieprz w ziarenkach , ziele angielskie , liść laurowy , cebula , czosnek , tymianek , cukier , sól.
First, prepare the marinade - boil 1 liter of water, pour in 400 ml of 10% vinegar, add 200 g of sugar and 15 g of salt. Stir and simmer for another 5 minutes under the lid. Set aside and let it wait.
We take 1.5 kg of paprika (I had a bit more). We wash, cut into quarters, clean from seeds and seed nests. We cut out any damages etc.
No matter how hard you try, those little seeds from inside will be all over the kitchen. Deal with it.
According to the recipe, we need 5 jars of 500 ml. I used 4 of 720 ml.
Vinegar 10%, spices such as mustard, peppercorns, allspice, bay leaf, onion, garlic, thyme, sugar, salt.
Myjemy dokładnie słoiki , napełniamy każdy słoik przyprawami - 1/3 łyżeczki gorczycy , 6 ziaren pieprzu , 2 ziarna ziela angielskiego , 1 liść laurowy (na zdjęciach widać 2 jeśli były małe) , po kilka piór cebuli , po kilka plasterków czosnku. Ponieważ nie dysponowałem świeżym tymiankiem dorzucałem do każdego słoika większą szczyptę suszonego.
Uważajcie z przyprawami. Poprzednio gotując dżem z gruszek i jabłek , do jednej partii dżemu sypnęło mi się tyle cynamonu i goździków że... tylko ja byłem w stanie go zjeść :) Nikt inny nie dał rady.
Więc ostrożnie i z umiarem.
Ilość przypraw podana w przepisie była chyba (?) dostosowana do słoika 500ml a ja zastosowałem tu słoiki ciut większe. Czy to ma znaczenie ? To się okaże.
Wash the jars thoroughly, fill each jar with spices - 1/3 teaspoon of mustard seeds, 6 peppercorns, 2 allspice grains, 1 bay leaf (in the pictures you can see 2 if they were very small), a few onion feathers, a few slices of garlic. Since I didn't have fresh thyme, I added a larger pinch of dried thyme to each jar.
Be careful with spices. Previously, when cooking jam from pears and apples, I sprinkled so much cinnamon and cloves into one batch of jam that... only I was able to eat it :) No one else managed it.
So be careful and moderate.
The amount of spices given in the recipe was probably (?) adjusted to a 500ml jar and I used slightly larger jars here. Does it matter? We'll see.
Napełniamy papryką. Z całą pewnością istnieje jakaś technika aby to zrobić zgrabnie i ładnie.
U mnie było to "właź do środka i nie dyskutuj".
Z czasem na pewno to dopracuję.
Przepis mówił 1,5 kg papryki. Ja zakupiłem jakieś 1,85 kg. Po pokrojeniu , oczyszczeniu i napełnieniu zostało kilka ćwiartek do zjedzenia na śniadanie.
Następnie zalewamy ciepłą/gorącą zalewą.
Ilość zalewy przygotowana wg. przepisu pozwoliła na prawie idealne napełnienie czterech słoików napchanych papryką. Prawie bo w jednym musiałem odrobinę/lekko uzupełnić przegotowaną woda z czajniką.
Then fill it with paprika. There definitely has to be some technique to do this neatly and nicely.
For me it was like "get inside and don't argue".
I will definitely improve it over time.
The recipe called for 1.5 kg of paprika. I bought about 1.85 kg. After cutting, cleaning and stuffing, there were a few pieces left to eat for breakfast.
Then pour warm/hot marinade over it.
The amount of marinade prepared according to the recipe allowed for almost perfect filling of four jars stuffed with paprika. Almost - because in one I had to slightly top up with boiled water from the kettle.
Zakręcamy słoiki i pasteryzujemy je w piekarniku - 20 minut (od nagrzania się piekarnika) w temp 110 stopni celsjusza ( u mnie to piekarnik nastawiony na "1" na gałce).
Tutaj nie jestem pewien czy dobrze spasteryzowałem - to się okaże.
Nie wyjmujemy od razu z piekarnika , niech wystygną w środku.
Pewnie można by było pasteryzować gotując je w garnku z wodą ale za dużo roboty.
We seal the jars and pasteurize them in the oven - 20 minutes (from the time the oven heats up) at 110 degrees Celsius (in my oven it is set to "1" on the knob).
Here I am not sure if I pasteurized them properly - we will see.
We do not take them out of the oven immediately, let them cool inside.
You could pasteurize them by boiling them in a pot of water , if you want.
Przechowujemy w chłodnym ciemnym miejscu i mamy nadzieję że wszystko było zrobione jak należy.
Powinny być dobre do jedzenia po około 2 tygodniach , ja zajrzę po trzech (relacja pojawi się na blogu).
Czy tak zrobiona papryka była tańsza niż sklepowa ? Po podliczeniu wszystkich wydatków - raczej nie.
Ale też nie będzie jakoś specjalnie droższa a satysfakcja (jeśli wszystko się uda) podczas konsumpcji dużo większa.
Gdyby odpadał zakup słoików , pewnie byłaby bardziej opłacalna.
Tak jakoś przypadkiem serfując po internecie trafiłem na filmik z szyciem starym Łucznikiem przy użyciu dwóch nitek górnych.
Nie podwójna igła - dwie nitki w pojedyńczej igle.
Hmm... Prawdę mówiąc nigdy mi nie przyszło do głowy (albo sobie nie przypominam) aby cuś takiego robić , chociaż te podwójne oczka na prowadnicach nici na obudowie maszyny mogłyby coś sugerować.
Somehow, while surfing the internet I came across a video of sewing with an old Archer sewing machine using two upper threads.
Not a double needle - two threads in a single needle.
Hmm... To tell you the truth, it never occurred to me (or I don't remember) to do something like that, although those double eyes on the thread guides on the machine's casing could suggest something.
Ok, let's check.
Dwie nici Ariadna Talia 80E , igła 100 (taka akurat była w maszynie) , w bębenku też Talia 80E.
Szyte na dwóch warstwach bawełnianego płótna.
No jak widać da się , nic się nie plątało , nie musiałem regulować/zmieniać ustawień w maszynie.
In the film I watched there was also something about sewing with three upper threads at once.
Ok. Why not :)
The third (green one , on the photo) Ariadna Talia 80E is set up exactly like the previous two.
Generally, this little thing with a threading wire is useful for this type of fun. You can do it without it, but with a threading tool like this it is much easier.
Wynik eksperymentu tak jak poprzednio - pozytywny.
Maszyna szyje , nie plącze nici. Chociaż byłem praktycznie pewien że naprężacz nici (ta gałka z cyframi) zaprotestuje.
The result of the experiment was as before - positive.
The machine sews, does not tangle the threads. Although I was almost certain that the thread tensioner (that knob with numbers) would protest.
Czy przy zastosowaniu różnych kolorów nici osiągniemy jakiś estetycznie ciekawy efekt ?
Eeee... Niespecjalnie :) Przynajmniej u mnie nic takiego nie wyszło (na razie ?).
Czy taki podwójny/potrójny szew jest mocniejszy ?
No chyba tak (?) W końcu co dwie nitki to nie jedna. Jeśli tylko szew jest wykonany poprawnie (nie jest za luźny etc.)
Nie wiem czy mi się to do czegoś przyda ale dobrze wiedzieć że tak można.
Czy jest to wykonalne na Singer 4423 (moja druga maszyna) ?
Pewnie tak (?) Ale sprawdzić nie sprawdzę bo S4423 złapał awarię :(
A jakby wyglądał szew zygzak z podwójną nitką ?
Pewnie fajnie ale tego też nie sprawdzę bo... Łucznik 466 złapał awarię :(
Czterdziestoparoletnie plastikowe kółko zębate odpowiadające za pracę zygzakiem igielnicy poddało się przy bardziej intensywnym użytkowaniu i straciło część zębów :(
W tej chwili Łucznik szyje tylko ściegiem prostym.
Will we achieve some aesthetically interesting effect by using different thread colors?
Eeee... Not really :) At least nothing like that has happened to me (yet ?).
Is such a double/triple seam stronger ?
I think so (?) After all, two threads are better than one. As long as the seam is done correctly (not too loose, etc.)
I don't know if I'll find any use for it, but it's good to know that it's possible.
Is it possible on Singer 4423 (my second machine) ?
Probably so (?) But I won't check because S4423 broke down :(
And what would a zigzag seam with a double thread look like ?
Probably cool but I won't check that either because... Archer 466 broke down :(
The forty-something-year-old plastic gear wheel responsible for the needle bar's zigzag movement gave out after more intensive use and lost some teeth :(
At the moment Archer 466 only sews with a straight stitch.
Only breakdowns lately. Which means there will be expenses :( :( :(
Przepisy , gotowanie - tego jeszcze tutaj nie było (chyba).
Ostrzeżenie - poniższy opis , wrażenia i przemyślenia pochodzą od człowieka który potrafi przypalić wodę na herbatę oraz ugotować kanapki więc... Dużo dystansu jest wskazane.
Dżem z gruszek - niby nic niezwykłego ale efekt mnie zachwycił więc postanowiłem się podzielić.
Przepisem , nie dżemem. Ten musicie sobie zrobić sami.
Do zrobienia dżemu potrzebujemy:
- Wolnej kuchni , 1,5 kg gruszek , trochę* cukru , kisiel cytrynowy (słodzony lub nie) , jedna cytryna , przyprawy typu cynamon , goździki , trzy słoiki 300 ml (takie jak po... dżemach).
Gruszki myjemy , odcinamy ogonki , obieramy ze skóry. Następnie kroimy na pół , usuwamy gniazda nasienne.
Wyrzucamy resztki do kosza (dobrze jest sprzątać na bieżąco) , oklejamy plastrem palec nacięty nożem i kroimy gruszki w drobna kostkę.
Recipes , cooking - this has never been here before (I think).
Warning - the description, impressions and thoughts below come from a man who can burn water for tea and cook sandwiches, so... A lot of distance is advisable.
Pear jam - nothing extraordinary, but the effect delighted me, so I decided to share it.
A recipe, not a jam. A jam you have to make yourself.
To make the jam, we need:
- Free kitchen, 1.5 kg of pears, a little* sugar, lemon "Kisiel"** (sweetened or not), one lemon, spices such as cinnamon, cloves, three 300 ml jars (such as after... jams).
Wash the pears, cut off the stalks, peel them. Then cut in half, remove the seed nests.
We throw the leftovers into the trash (it is a good idea to clean them up as we go), cover the finger cut with a plaster and cut the pears into small cubes.
Gruszki należy rozgotować w garnku na taką lekką papkę/do miękkości/aż puszczą sok.
Ostrzeżenie - jeśli weźmiemy miękkie owoce to mamy szczęście. Jeśli natomiast wpadliśmy na pomysł robienia dżemu z gruszek twardych jak suchary bieszczadzkie - to przykrywka na garnek i lepiej przygotować sobie coś do czytania. Rozgotowanie ich potrwa tak z pół godziny co najmniej.
Mieszać od czasu do czasu coby nie przypalić garnka.
Za drugim razem robiąc dżem słuchałem Beach Boys i innych podobnych kilmatów.
Mieszanie gruszkowej papki w rytm "Aruba , Jamaica , ooh I wanna take ya..." jest dużo przyjemniejsze niż mieszanie po prostu , bez muzyki.
Ot , taka obserwacja.
Pod koniec przydaje się tłuczek do ziemniaków - pomaga im nadać odpowiednią konsystencję.
Słodzimy wedle uznania - ja dodałem tak z pół filiżanki cukru.
Kiedy gruszkowy pół produkt jest już gotowy rozrabiamy kisiel wg. przepisu na opakowaniu , dolewamy do niego sok z całej cytryny , mieszamy i całość dolewamy do gruszkowego prawie dżemu.
Całość gotujemy jeszcze moment aż ładnie nam zgęstnieje.
Właśnie zrobiliście swój dżem gruszkowy. Gratulacje :)
Za pierwszym razem wyszły trzy pełne pod wieczko słoiki 300 ml + niepełna miseczka (foto).
Za drugim razem do gruszek doszły jeszcze cztery dość duże (soczyste) jabłka - wyszły dwa słoiki 300 ml + duży słoik po miodzie 1,4 kg (chyba 900 ml pojemności ?).
Za pierwszym razem praktycznie dokładnie wg. przepisu tylko kisiel przez nieuwagę słodzony , za drugim razem mniej cukru + jabłka , niesłodzony kisiel oraz przyprawy (cynamon i goździki).
The pears should be boiled in a pot to a light paste/until soft/until they release juice.
Warning - if you use soft fruit, you're in luck. However, if you've come up with the idea of making jam from pears that are as hard as crackers - then cover the pot and prepare something to read. Boiling them will take at least half an hour.
Stir from time to time so as not to burn the pot.
The second time I made the jam I listened to the Beach Boys and other similar music.
Mixing pear mush to the rhythm of "Aruba, Jamaica, ooh I wanna take ya..." is much more enjoyable than just mixing, without music.
Just an observation.
A potato masher comes in handy at the end - it helps to give them the right consistency.
Sweeten to taste - I added about half a cup of sugar.
When the pear semi-finished product is ready, mix the "Kisiel" according to the recipe on the package, add the juice of a whole lemon, mix and add the whole thing to the pear semi-finished product.
Cook everything for a while until it thickens nicely.
You've just made your pear jam. Congratulations :)
The first time I made three 300 ml jars full under the lid + an incomplete small bowl (photo).
The second time I added four quite large (juicy) apples to the pears - I made two 300 ml jars + a large honey jar of 1.4 kg (900 ml capacity, I think ?).
The first time I followed the recipe almost exactly, only the "Kisiel" was accidentally sweetened type, the second time I used less sugar + apples, unsweetened "Kisiel" and spices (cinnamon and cloves).
Both versions came out very good :)
A najlepiej smakuje w naleśnikach ! Oh Yes!
Jak widać na zdjęciu nie żałowałem sobie śmietany (gęsta 18%, Rolmlecz) i czekolady :)
Ale bez tego też będą dobre.
Idealne danie dla wszystkich preferujących diety typu J.O.J.***
That's all. It's worth a try even if you're not a talented cook.
* Trochę cukru - nie za dużo / nie za mało. Tyle ile komuś pasuje. Ja akurat nie przepadam za zbyt słodkimi daniami ale niedosłodzone też niedobre.
* A little sugar - not too much / not too little. As much as suits someone. I don't like too sweet dishes, but undersweetened ones are not good either.
** "Kisiel" - In Poland a sweet taste from childhood that many people never part with throughout their lives. Or a product that is unpleasantly associated with, for example, a hospital stay - it varies.
Some people love it, others hate it. It's best to find it and try it.
I guess I don't have to explain to Polish readers what "Kisiel" is?